Randki katolickie przytkowice

Małgosia jest trenerem i socjoterapeutką. Męża poznała na rekolekcjach. Ściślej mówiąc, poznała na nich chłopaka, a wyszła za jego kolegę. Po ślubie pomyślała, że chce innym ułatwić zakochanie się. Zaczęła od Krakowa. Potem dołączyła Katowice i Tarnów, a następnie zorganizowała pierwszą taką randkę we Wrocławiu. Ogłoszenie znalazłam na jej stronie: chrzescijanskierandki. Bilet wstępu kosztował 33 złote, można go było kupić przez Eventim.

Ja kupiłam swój przed wejściem do Mleczarni. Nie ja jedna. Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej. Serwisy lokalne.

Katolickie biuro matrymonialne

Prenumerata cyfrowa Czytelnicy indywidualni Firmy i instytucje. Magazyn do czytania. Wypróbuj od 19,90 zł. Kup teraz. Speed dating fot. Paweł Kiszkiel. Ważny jest formularz Ogłoszenie znalazłam na jej stronie: chrzescijanskierandki. Bądź na bieżąco - kup cyfrową Wyborczą Nieograniczony dostęp do serwisów informacyjnych, biznesowych, lokalnych i wszystkich magazynów Wyborczej Wypróbuj od 19,90 zł za miesiąc.

Więcej na ten temat: chrześcijańska randka. Tekst totalnie od czapy. Ignacego: "Módl się jakby wszystko zależało od Boga, ale działaj jakby wszystko zależało od Ciebie". Rozpoczęcie zbiorowej randki oznajmił pierwszy dzwonek, później rozbrzmiewał co 5 minut. Był to znak do zmiany partnerów - panie pozostawały przy swoich stolikach. Panowie przesiadali się o jedno miejsce, do kolejnej kandydatki. Naprzeciw mnie siadł pierwszy kandydat. Musieliśmy zacząć od obowiązkowych formalności, czyli przypisania imienia do numerka.

Następnie przystąpiliśmy do rozmowy. Zwyczajny student, raczej z kategorii tych nieśmiałych. Dialog - klasyczny, nie posłuchaliśmy porad organizatorów.

STREFA ROZRYWKI

Paweł zapytał, czym się zajmuję w życiu, w jaki sposób spędzam wolny czas. Na takich pytaniach upłynęło 5 minut. Dzwonek, naprzeciw siada następny mężczyzna. Przy kolejnej osobie nie było już tak zwyczajnie. Zapytałam Michała, czego szuka na takim spotkaniu. Odpowiedział: - Jestem z Podkarpacia i Duch Święty mi powiedział, żebym tu przyjechał.

Na co dzień pracuję z młodzieżą i staram się ich językiem katechizować. Cały czas opowiadam im o Bogu. To prawdziwe źródło tego, co dzieje się w naszym życiu. Dzwonek, następny. Odparłam, że jestem miłośniczką klasyki i po prostu lubię czerń. Oburzony wyznał: - Przecież to szatański kolor. Po czym dodał: - Czy ty w ogóle chodzisz do kościoła? Należysz do jakiejś zorganizowanej grupy religijnej? Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć, a on zdążył zmienić wątek.

Zaczął opowiadać o specjalnych mszach dla singli i polecać portale randkowe, na których mogę znaleźć wierzących mężów. Ale czy wiernych? W tym przypadku te 5 minut zdecydowanie się dłużyło. Następny randkowicz, o imieniu Damian, zapytał, jakiej muzyki słucham.

Oznajmiłam, że to zależy od nastroju i że lubię zarówno alternatywną, jak i klasyczny jazz. Ewidentnie nie nadawaliśmy na tych samych falach, poza tym coraz bardziej mnie irytował. Z premedytacją więc włożyłam kij w mrowisko: - Jak mam być konkretna, to najczęściej słucham Madonny.

Zasiałam wiatr, zebrałam więc burzę: - To satanistka, jak możesz jej słuchać? Ona obraża Boga! Jeszcze mi powiedz, że Nergala lubisz, który pali Biblię. Dziewczyno, ogarnij się! Powinnaś się pomodlić za to, co powiedziałaś! Nie chcę, żebyście zrazili się po tych historiach do chrześcijańskiego speed datingu. Byłam po prostu ciekawa, jakie osoby przychodzą na religijne imprezy. Po spotkaniu stwierdzam, że dla połowy randkowiczów, z którymi rozmawiałam, najważniejsze były kwestie duchowe i głównym ich celem jest znalezienie dziewczyny, która ma taki sam światopogląd.

Natomiast pozostali, to mężczyźni, którzy również przyszli z ciekawości, bo wcześniej nie uczestniczyli w chrześcijańskich spotkaniach. Do tej grupy zaliczał się, m. W jednym klubie był cały przekrój singielskiego społeczeństwa. Część została zachęcona przez znajomych, a część znalazła wydarzenie na Facebooku. Dla niektórych jest to sposób na spędzenie sobotniego wieczoru. Tadeusz na przykład przyszedł na speed dating, ponieważ kilka miesięcy temu wrócił ze Stanów Zjednoczonych, gdzie zostawił rodzinę.

Na chrześcijańskiej randce. Kto na nie przychodzi?

Tego dnia czuł się samotny i jego do udziału namówił znajomy ksiądz. Po wielu rozmowach zauważyłam, że średni wiek mężczyzn oscylował wokół lat. Kobiety również były raczej po trzydziestce.


  • chrześcijańskie randki opatów;
  • Zapisani Sobie - katolicki portal randkowy - chrześcijańskie randki internetowe?
  • Katolickie biuro matrymonialne.

Zazwyczaj płeć piękna stroi się na randki: makijaż , sukienka , część włoży szpilki. Tutaj było inaczej, bardziej naturalnie. Kobiety bez makijażu, w skromnym ubiorze, wręcz okutane. W tym momencie poczułam się niezręcznie i pomyślałam, że nie pasuję do tego otoczenia. Zaczęłam kalkulować: 26 stolików razy 5 minut, czyli 2 godziny i 10 minut ekspresowego poznawania nowych osób. Wytrzymałam do numeru 17, więc i tak długo. Psychicznie byłam wyczerpana. Udałam, że dostałam ważny telefon i wybiegłam w połowie "randki".

Organizatorzy na wyjściu poprosili mnie o zostawienie formularza z ocenami. Odmówiłam, tłumacząc się, że nikt mi nie przypadł do gustu. Tym samym moja szansa na odnalezienie wielkiej miłości oddaliła się w nieznane.