Katolickie spotkania dla singli płużnica

Stefania i Tomasz Motasowie. Opracowanie Janusz Marcinkowski. Płużnica r. Parę zdań o Stefani Motas. Rodzinie powodziło się różnie. Ojciec próbował różnych przedsięwzięć w gospodarstwie, między innymi uprawy chmielu. Po niepowodzeniach w gospodarowaniu w latach 20 tych przenieśli się na Pomorze kupując tu w r.

Na gospodarstwie tym gospodaruje do dzisiaj syn brata żony Roman Kultys. W roku wyszła za mąż za Tomasza Motasa z którym prowadziła 12 hektarowe gospodarstwo rolne w Płużnicy, będące od r. Z wybuchem wojny zostaje sama.

Mąż zmobilizowany, po kampanii wrześniowej dostał się do niemieckiej niewoli. Wysiedlona ze swego gospodarstwa, pracuje u miejscowych Niemców przez całą okupację. Mieszkała w wojnę w dzisiejszym domu Chmielowej. Po odzyskaniu wolności w r. Wraz z mężem biorą czynny udział w życiu społecznym wsZdjęcie wykonane po roku, z albumu córki Stefani Zofii Pabian z Płużnicy.

Praca w samorządzie i organizacjach społecznych:. Zajmowała się tam szczególnie sprawami kobiet i ulżeniu ich ciężkiej pracy. W latach tych przewodniczyła Powiatowej i Gminnej Radzie Kobiet.


  • Fiolecikkkk reviews | ?
  • Płużnica | Płużnickie historie?
  • radom county portale randkowe;
  • przeworsk randki i przyjaciele;
  • .

Rada ta pracowała z zarządami Kół Gospodyń Wiejskich z powiatu. Byłą też radną Gminnej Rady Narodowej w Płużnicy w nowo utworzonej gminie Płużnica w jej pierwszej kadencji w l. Jakby nie dosyć było obowiązków w latach 70 tych, była również opiekunką społeczną wsi Płużnica zajmującym się pomocą dla osób samotnych, chorych. W tamtym okresie między latami w działalności społecznej Stefanii Motas w organach władz, zarządach organizacji społecznych, radach nadzorczych organizacji spółdzielczych; Banku Spółdzielczego, Gminnej Spółdzielni, Spółdzielni Kółek Rolniczych pracowali jej znajomi, przyjaciele, mieszkańcy wsi Płużnica: Tadeusz Klementowski zawiadowca stacji , Tadeusz Stafiej rolnik , Jadwiga Drzyzga rolniczka , Bronisław Drzyzga rolnik , mąż Tomasz Motas, Stanisław Daniszewski nauczyciel , Janusz Marcinkowski nauczyciel , Czesław Dudzik rolnik , Władysław Wyrazik rolnik , Stanisław Paczkowski urzędnik gromadzki i gminny , Stefan Liszaj naczelnik gminy.

Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski nadany w r. Mimo swego wieku i choroby zachowywała zawsze humor i ufność w przyszłość.

Motas Stefania i Tomasz z Płużnicy

Zmarła w 25 października roku. Spoczywa obok swego męża na cmentarzu w Płużnicy. Tomasz Motas  [ Myliłby się ten, kto by sądził, iż w cieniu swej aktywnej małżonki Stefanii. Tomasz Motas miał swoją życiową drogę publiczną,choćby jako pierwszy powojenny wójt gminy Płużnica. Pochodził z Płużnicy. Urodził się w rodzinie chłopskiej Wawrzyńca Motasa. Miał braci: Józefa ur.

Oprócz niego w Płużnicy gospodarował jeszcze jeden z jego braci Józef Motas, który w r. Nasz Tomasz wżenił się w gospodarstwo kupione przez ojca żony Stefani z domu Kultys w roku od Polaka Zawadzkiego.

Parafia Płużnica

Ślub wzięli w roku. Wtedy to działał w Komitecie Elektryfikacyjnym wsi Płużnica. Na założenie prądu elektrycznego wzięto kredyty obciążające gospodarstwa rolne. W r. Niestety nie znamy jego losów wojennych, prócz tego, że dostał się do niemieckiej niewoli, co oznacza, że walczył w kampanii wrześniowej r.


  1. hornówek forum randkowe;
  2. forum randkowe wadowice górne;
  3. Katolickie Centrum Kojarzenia Małżeństw - przystań dla szukających miłości?
  4. .
  5. .
  6. .
  7. .
  8. Natomiast w Banku Spółdzielczym był w latach członkiem Zarządu. Wcześniej, po powrocie z niewoli w roku został pierwszy prezesem OSP Płużnica. Pracował w samorządzie. W latach wymieniany jest jako wójt gminy Płużnica. Natomiast po r. W funkcjonującej w latach Gromadzkiej Radzie Narodowej był członkiem jego Prezydium, a w roku okresowo zastępował jego przewodniczącego. Gospodarstwo Stefanii i Tomasza, stan z lat 70 tych, zdjęcie z r. Stefania Motas-powiadają ludzie-od kiedy ją pamiętamy, zawsze patrzyła dalej, niźli koniec własnego podwórka. Pani Stefania uważa, że po prostu wdała się w swego ojca, chociaż mu na pewno nie dorównuje.

    Jej ojciec był znanym przed wojną na Kielecczyźnie działaczem ludowym. Wyrastała więc w atmosferze zażartych dyskusji politycznych, patriotyzmu, odwagi walki oprawa wsi. Kiedy miała 17 lat ojciec zaczął ją zabierać na chłopskie wiece i manifestacje, a także uczył stawiać pierwsze kroki w pracy dla innych. Ojcu też zawdzięcza swoje zainteresowania, zamiłowania, umiejętności, a przede wszystkim to, że poznała sens i znalazła cel życia.

    Jeszcze na wiele lat przed wojną rodzice pani Stefanii przenieśli się z Kieleckiego na Pomorze. Tu przeżyła młodość, wyszła za mąż, tu w Płużnicy w powiecie wąbrzeskim wychowała swoje dzieci, doczekała się sześciu wnuków, Jest wzorową matką, żoną i gospodynią, i jak powiadają sąsiedzi-zawsze umie znaleźć czas, aby być wszędzie tam, gdzie jej zapał i umiejętności, mogą się przydać i przynieść pożytek.

    Idąc w ślady ojca, jeszcze przed wojną działała w ruchu ludowym na terenie powiatu. Nadeszła wojna, mąż pani Stefanii trafił do obozu jenieckiego, a ją samą z dwojgiem małych dzieci okupant wyrzucił z gospodarstwa. Zamieszkała w ruinach starego domu. Szczęśliwie udało się jej uniknąć wywózki do Rzeszy, ale została skierowana do przymusowych robót i ciężko pracowała w pobliskim gospodarstwie zajętym przez Niemców.

    Po wyzwoleniu wiele było do zdziałania i na własnym gospodarstwie i w organizowaniu nowego życia na wsi. Witała powracających do wsi sąsiadów, pomogła im się zagospodarować. Nie tylko ona, lecz i jej mąż.

    Parafia Płużnica | Parafie Gminy Płużnica

    Po małżeństwo Motasów łączy wspólna pasja pracy społecznej. Mąż pani Stefanii był pierwszym powojennym wójtem gminy Płużnica, oba radną Gminnej Rady. Razem więc w tych trudnych latach, gdy brak było ziarna na siew, konie, sprzętu, robili wszystko, by pola nie leżały odłogiem. Obecnie po raz drugi wybrana przez mieszkańców powiatu pani Stefania pełni funkcję radnej Powiatowej Rady Narodowej.

    Nawiasem mówiąc, na sesjach Rady mówi nie tylko o sprawach zdrowia-a mówcą jest znakomitym-lecz i o innych bolączkach wsi wąbrzeskiej. Najbardziej by ja pociągała praca w Komisji Rolnictwa, uważa bowiem, że opieka lekarska na wsi, profilaktyka, higiena są przecież bardzo ważne i wiele jest tu do zdziałania.

    Walczy więc o mieszkania dla lekarzy, o stworzenie im jak najlepszych warunków, aby chcieli zamieszkać na wsi. Kontakty z lekarzami wykorzystuje też pani Stefania dla zorganizowania w Płużnicy pogadanek, kursów o świadomym macierzyństwie, pielęgnacji niemowląt, higienie osobistej. Wszystkie członkinie KGW biorą w nich udział i stale domagają się dalszych prelekcji. Cieszą się one powodzeniem. A najbardziej kurs gotowania i pieczenia, zakończony wielkim przyjęciem dla uczestniczek, ich mężów i znajomych. Pani Stefania zachęca też kobiety do brania udziału w konkursach hodowlanych, czystości mleka i to z powodzeniem, bo Płużnicy przypadło już wiele nagród i wieś należy do przodujących w powiecie.

    A i sama przewodnicząca daje dobry przykład, prowadzi gospodarstwo stosując nowoczesne metody agrotechniczne. Dowodem jej osiągnięć jest plik dyplomów uznania za wybitne osiągnięcia w rozwoju produkcji roślinnej i hodowlanej. Zwykło się uważać, że kobiety wiejskie szybko się starzeją. Pani Stefania jest zaprzeczeniem tej opinii. Należy bowiem do nowowczesnego pokolenie babć, które wyglądają na matki swoich wnuków, Czyżby znała jakąś cudowną receptę na młodość? Pani Stefania mówi, że nie ma czasu się starzeć. A chyba wpływ ma i to, że jest zadowolona z życia, Doskonale się rozumieją z mężem, nie tracą więc zdrowia i nerwów na swary i nieporozumienia.

    Z córek może być dumna i nie musi się martwić. No i jest samodzielna, wraz z mężem uprawia część gospodarstwa, bo drugą część oddała młodym. W ten sposób nie powodów do kłótni, które tak łatwo wybuchają we wspólnym gospodarstwie rodziców i dzieci. Każdy może gospodarzyć po swojemu i nikt nie o to ma pretensji. Jest też potrzebna innym, a to bardzo wiele znaczy. Zwłaszcza gdy się przywykło do tego od młodszych lat i nie potrafi żyć bez pracy społecznej.

    Żeby jednak móc działać, trzeba wiele wiedzieć: i o tym, co się dzieje tu na miejscu, a także w kraju i na całym świecie. Toteż pani Stefania-do czego też przywykła do lat-dużo czyta i to nie tylko prasę i literaturą fachowa, lecz również beletrystykę. Jest wszystkiego ciekawa, słucha radia, ogląda telewizję, stale się dokształca, i-jeśli zdarzy się po temu okazja-zwiedza kraj.

    Kocha wieś, ale lubi też wyrwać się do miasta, pójść do kawiarni, teatru, na wystawę. Od siebie dodam, iż charakteryzowała się dużym poczuciem humoru. Pani Stefania jeżdżąca po wsi tylko tym pojazdem, chcąc-nie chcąc musiała wziąć udział w prowadzonym przez milicjantów krótkim kursie, a potem zdać egzamin. Funkcjonariusz prowadzący rozmowę-egzamin miał ze Stefanią duży kłopot, bowiem wiele pytań ignorowała, albo odpowiadała niezbyt zgodnie z formalnymi regułkami.

    Wreszcie chcą jednak starszej pani dać to upragnioną kartę rowerową zadał jej, jak mu się wydawało łatwe pytanie.