Jedwabno samotne dziewczyny
Coś, co we współczesnym świecie nie budzi aż takich kontrowersji, w tamtym czasie było tematem tabu, a nawet uważane za chorobę psychiczną o czym świadczą postawy lekarzy, do których najpierw ze swoim "problemem" trafia Einar. Nie jest to łatwa lektura. Budzi ona szereg uczuć, niekoniecznie pozytywnych.
Bo co, gdybym to ja była na miejscu Grety? Czy byłabym taka wyrozumiała? Czy wspierałabym męża na ciężkiej drodze przemiany w kobietę? Czy potrafiłabym się cieszyć jego, a raczej jej szczęściem? Czy umiałabym siedzieć u jego boku, patrzeć na cierpienie po operacji i wiedzieć, że w momencie operacji mój mąż przestał istnieć i narodziła się nie do końca znana mi kobieta?
Greta jest dla mnie postacią ciężką do zrozumienia. Bo z jednej strony zazdroszczę jej tego, jak zniosła przemianę Einara w Lili, a z drugiej nie rozumiem, dlaczego nigdy nie "tupnęła nogą", nie krzyknęła "hej! Każda decyzja, którą podejmujesz, ma wpływ także na mnie".
Jedwabna opowieść
Choć powieść Davida Ebershoffa inspirowana jest prawdziwymi postaciami - Einera i Gerdy Wegnerów - to jak sam autor zaznacza, byli oni tylko inspiracją do powstania tej historii. Całe tło jest wytworem wyobraźni autora. Dziewczyna z portretu na długo pozostanie w mojej pamięci, przede wszystkim ze względu na tematykę i niezwykle życiowy problem, z którym zapewne boryka się wielu ludzi. Powieść skonstruowana przez Davida Ebershoffa jest na tyle wciągająca, że jestem bardzo ciekawa filmu, który od Obym filmem się nie zawiodła.
Bo książka jest naprawdę małym arcydziełem. Ich związek wydaje się jednością i tak też jest, mimo, że oboje bardzo się od siebie różnią, nawet pod względem fizycznym, gdzie Greta jest postawna, wysoka i twardo stąpa po ziemi niemal w całości odbiega od charakteru i postury swojego drobnego męża. Jest rok Greta w pracowni oczekuje śpiewaczki operowej Anny by dokończyć portret.
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Anna się nie zjawia a obraz musi zostać ukończony. Greta prosi męża by ubrał pończochy i suknię wcielając się w postać Anny. Einar ze względu na głęboką przyjaźń, która łączy małżonków i zaufanie spełnia prośbę żony. Ta niecodzienna sytuacja rozbudza w duszy Einara przedziwne pragnienie. Wkładając damskie ubrania zrozumiał, że tak naprawdę nigdy nie czuł się mężczyzną. Einar gorączkowo pragnie zostać kobietą. Greta, której spodobała się wizja nowej kreacji męża przyzwala na przedziwną grę małżeńską. Lili zjawia się więc w kopenhaskim mieszkaniu pod nieobecność Einara, plotkuje z Gretą, pije herbatę i wychodzi na proszone przyjęcia.
Greta jest bardzo szczęśliwa, że zyskała oddaną przyjaciółkę. Problem rodzi się w momencie gdy Greta nakrywa Lily na pocałunku z mężczyzną.
Od tej pory kobieta wie, że zyskując wiele straciła. Nie ma już męża ani miłości, która ich łączyła. Wszystko zmienił jeden portret. Mimo wszystko Greta wciąż ze względu na uczucie do Einara i sympatię do Lily postanawia pomóc tym dwóm osobom zrodzonym w jednym ciele.
Odnajduje specjalistę, który postanawia podjąć się eksperymentalnemu leczeniu Einara i przeprowadzić na nim operację zmiany płci. Historia Grety, Einara i Lily to niesamowita opowieść o spełnionej lecz utraconej miłości, o rodzącej się przyjaźni, o narodzinach nowego choć już dorosłego człowieka. Powieść ponownie została wydana w roku za sprawą filmu. Wcześniej otulona w zupełnie inną okładkę wydana w roku również nakładem wydawnictwa Znak pierwsze wyd.
Liryczna opowieść prowadzona narracją trzecioosobową, język utworu jest naprawdę wysublimowany, piękny i liryczny. Powieść oparta jest na prawdziwej kanwie biografii Lily Elbe, która była pierwszą transgenderową osobą i jako prawdopodobnie pierwsza osoba została poddana operacji zmiany płci, podobnie jak bohaterka miała żonę Gretę, lecz pozostałe elementy powieści są twórczą wizją autora powieści. Obecnie w kinach obejrzeć można film oparty na książce Davida Ebershoffa o tym samym tytule.
Film zyskał kilka nominacji do Oscara. Dla mnie niewątpliwie może go dostać któryś z aktorów: bowiem główna rola Eddie'go Redmayne'a Einar jak i drugoplanowa rola pięknej i subtelnej Alicii Vikander Greta zasługuje na uznanie. Film jest świetnym dopełnieniem lektury. Prawdę powiedziawszy sądziłam, że ekranizacja przysporzy mi rozczarowania, jednak bardzo mile mnie zaskoczyła.
Tematem książki jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia małżeństwa dwójki malarzy Grety i Einara Wegenerów, którym przyszło się zmierzyć z niezwykłym wyzwaniem - pierwszą na świecie operacją zmiany płci. Einar, choć szczerze kochał Gretę, od dziecka czuł, że jest inny niż wszyscy. Kiedy jego żona poprosiła go o pozowanie w damskiej sukience, artysta zrozumiał, że wykreowana na potrzeby sztuki Lily, jest tak naprawdę ukrytą na dnie świadomości jego drugą tożsamością Książka w sposób szczegółowy opisuje jak wyglądała transformacja Einera w Lily, i to nie tylko w sferze anatomicznej, ale przede wszystkim w sferze psychiki bohatera.
Pokazuje, że tak naprawdę cały ten proces odbywał się gdzieś poza wolą czy świadomością Einera, gdzie jego żeńska tożsamość często wypierała istnienie męskiego odpowiednika. Coś, co miało być chwilową zabawą, inspiracją i spełnieniem fantazji, nagle stało się bardziej rzeczywiste, niż prawda. A w pewnym momencie okazało się wręcz, że do dawnego życia nie ma już powrotu Historia tego małżeństwa jest niezwykła i stanowi temat do głębokiej refleksji.
To dobra lekcja tolerancji dla inności i miłości mimo wszystko. Jeżeli chodzi jednak o sposób jej opisania, mam tutaj pewne zastrzeżenia. Przebrnięcie przez pierwsze stron książki, było dla mnie jak droga przez mękę, historia wydawał mi się bowiem chaotyczna i nieskładna, bohaterowie niezrozumiali, a narracja męcząca. W pewnym momencie jednak, tak jak w Einerze zaczęła dojrzewać Lily, tak i ja zaczęłam przekonywać się do tej historii.
Wciąż uważam, że jest ona zbyt rozwlekła i momentami chaotyczna, a części wydarzeń musimy się domyślać, jednak ostatecznie stwierdzam, że warta była ona przeczytania i przebrnięcia przez trudny początek.
Jedwabna opowieść () - Filmweb
W przypadku tej historii mam jednak wrażenie, że ekranizacja sprawdzi się lepiej niż książka. Nie wiem czy twórcy filmu opierali się na książce, czy tylko na biografii jej autentycznych przecież bohaterów, jednak już w zwiastunie widać, że historia opowiedziana została w sposób nieco inny, przez co wydaje mi się bardziej wiarygodna. Mam też wrażenie, że obraz i gra aktorów, sprawdzi się w przypadku tej opowieści lepiej, niż chwilami rozwlekłe i niezrozumiałe opisy autora książki.
Pierwsza wojna światowa zakończyła się, a w Europie nastał tymczasowy spokój. Dwójka artystów, mieszkających w Danii, pracowała wytrwale, by zyskać wymarzoną sławę i pieniądze. Greta ze swoimi obrazami pozostawała jednak w cieniu mistrzowskiego pędzla Einara. Pewnego dnia modelka kobiety, słynna śpiewaczka operowa, nie mogła pojawić się w atelier artystki. Wtedy też Greta namówiła męża, by założył damskie ubranie Tylko po to, by zobaczyć jak powinien układać się rąbek sukienki na udzie modela.
Ta niewinna przebieranka zapoczątkowała serię nieprawdopodobnych zmian w życiu bohaterów powieści. Książka oparta jest na prawdziwej historii Grety i Einera Wegenerów. Sam autor przyznaje jednak, że dodał do opowieści tyle elementów fikcyjnych, że nie można traktować fabuły w kontekście powieści biograficznej. Mimo to, w Internecie z łatwością odszukacie obrazy głównych bohaterów powieści oraz zdjęcia dokumentujące ich życie. Sprytnie wplatane w ciąg fabularny retrospekcje pozwalają poznać przeszłość bohaterów. Czytelnik z każdą kolejną kartką bardziej wczuwa się w klimat XX-wiecznej Europy oraz, tak różnej od niej, Kalifornii.
Książka ma w sobie specyficzny, tajemniczy nastrój, który tak bardzo lubię - taki, który odnajdywałam w książkach Anne Rice, czytając o zamglonych ulicach Nowego Orleanu. Niedawno w kinach ukazał się film o tym samym tytule. Jeżeli jest choć tak w połowie dobry jak książka, to nie wahajcie się ani chwili, by go obejrzeć. Mimo kontrowersyjnego tematu, opowieść wciąga bez reszty.
Autor zawarł także interesujące fakty na temat leczenia transseksualizmu w XX wieku. Propozycje zamknięcia na oddziale psychiatrycznym bądź dokonania lobotomii na Einarze były wstrząsające. Tym bardziej, gdy ma się na uwadze jak bardzo nauka poszła do przodu przed niecałe sto lat.
Polecam tę książkę, głównie przez moją słabość do romantycznych i tragicznych historii. Szczególnie urzekła mnie postawa Grety oraz wszystkie działania, jakie podejmowała dla męża Einar i Greta są artystami. To ona pierwsza zwróciła na niego uwagę, pocałowała namiętnie na schodach akademii i zadecydowała o ich dalszym, wspólnym życiu.
Jednak zanim było im to dane, musieli rozstać się na długie lata, ponieważ ojciec Grety nakazał rodzinie powrót do Kalifornii. Młoda dziewczyna, zakochana w Kopenhadze i małym, chudym Duńczyku, musiała porzucić na pewien czas plany o małżeństwie i byciu wyzwoloną malarką.
W jej życiu wiele się wówczas wydarzyło, ale gdy powrót do Danii okazał się możliwy, Greta długo się nie zastanawiała. Odnalazła Einara, poślubiła go i wiodła spokojne życie portrecistki, wciąż szukającej prawdziwego natchnienia. Do czasu Jedna, z pozoru niewinna, prośba Grety miała ogromny wpływ na dotychczasowe życie małżeństwa Wegenerów. W chwili, gdy Einar, za namową swojej żony, założył damskie pończochy i pantofle, by pomóc jej w ukończeniu portretu operowej śpiewaczki, świat na chwilę się zatrzymał.
Mężczyzna obudził w sobie kogoś, o kim istnieniu nie miał do tej pory pojęcia. Lili, niczym kwiat otrząsający się z zimowego snu, powoli rozkwitała i nabierała kolorów. Była krucha i delikatna, ale jednocześnie co raz bardziej ciekawa świata, co raz bardziej dominująca.
A Einar co raz bledszy i słabszy Decyzja, którą wspólnie podjęli małżonkowie, była niesamowicie trudna i odważna. W latach XX wieku mężczyzna pragnący stać się kobietą był traktowany jako osoba chora psychicznie i niezrównoważona. Myśl, że fizyczność nie powinna determinować wnętrza człowieka, była czymś zupełnie nowym i niezrozumiałym. Wyglądasz jak mężczyzna, więc nim jesteś, koniec tematu. Ale czy na pewno? Pochodziła bowiem ze znamienitego rodu. Rodowód Sanguszków wywodzi się od wielkiego księcia litewskiego Olgierda.
Wśród imion dwunastu synów Olgierda występuje najmłodszy Fedor. Około roku Olgierd poślubił drugą żonę, księżniczkę twerską Juliannę, która była matką m. Protoplasta Sanguszków kniaź Fedor i Jagiełło byli więc braćmi przyrodnimi. Ona, zaś odrzucała konkury wielu starających się, zarówno z kraju, jak i zagranicy. Łamała męskie serca. Pozostawała wolna.