Święciechowa samotne kobiety

Członkowie zespołu śpiewaczego już teraz myślą, gdzie pojadą w przyszłym roku. W imprezie uczestniczyły dwa zespoły śpiewacze z terenu gminy Święciechowa - Cecylia i Razem Raźniej.

Wybór szkoły? Pomóc może nasz quiz – wygrajcie razem!

Na scenie zaprezentowali się także: dzieci z miejscowego przedszkola, zespół muzyczny z Berlina, zespół śpiewaczy z Drezna i zespół ludowy Wilkowo Polskie. Każdy przedstawił minutowy program artystyczny.


  • Chcesz zapoznać wolne kobiety?;
  • Samotne kobiety czekają na miłość!
  • samotne dziewczyny niedomice;

Wykonawcy otrzymali pamiątkowe dyplomy i statuetki. Przegląd odbył się pod patronatem wójta gminy Wijewo, a organizatorami byli Stowarzyszenie Działajmy Razem oraz Chór Hejnał. Mieszkała sama, bo mąż dawno odszedł na zawsze, a dzieci nie mieli. Ten jej domek był wyjątkowy, bo naprawdę bardzo mały. Prosto z dworu wchodziło się do niewielkiej sieni, a z niej do kuchni. Tuż przy kuchni był tylko jeden pokoik i mała skrytka. Pani Werze to wystarczało, bo nigdy nie przyjmowała gości, a jedyne wizyty, na które mogła liczyć, to nasze. Przynajmniej raz na tydzień wpadała do niej moja mama, a my, dzieciaki, chodziliśmy tam na śliwki.

U pani Wery rosły bowiem dwie duże śliwy węgierki. Pozwalała nam zrywać je do woli, a kiedy rok był urodzajniejszy, to nawet organizowaliśmy sprzedaż owoców wśród sąsiadów. Pani Werze każdy grosz się przydawał. Nigdy nie zastanawiałam się, na czyjej ziemi stały nasze domy. Wiadomo było, że teren wokół nich należał do właścicieli, a więc do moich rodziców i pani Wery. Ale cały szmat gruntu między nami był po prostu wolny.

ANONSE EROTYCZNE

A było tego sporo, bo choć z daleka widzieliśmy domek naszej sąsiadki, to tak naprawdę dzielił nas od niej co najmniej kilometr. Któregoś roku nagle ten grunt podzielono na działki budowlane. Nasz dom znalazł się na skraju tego przyszłego osiedla, ale domek pani Wery był w samym jego środku. I wtedy zrodził się problem.

Bardzo szybko zaczęły powstawać nowe domy. Nie muszę specjalnie wyjaśniać, że były duże, nowoczesne, ładne. Kilka z nich było piętrowych.

ANONSE EROTYCZNE

Tak naprawdę to otoczyły chatkę pani Wery i zza ich ogrodzeń było widać tylko gałęzie śliw węgierek. Zniknął widok sąsiadki na ławce, choć przecież pani Wera ciągle tam była i od wiosny do jesieni siadywała na tym swoim zydelku. Ale jej domek przestał pasować do otoczenia. Opowiadała nam, że nie było tygodnia, by któryś z nowych sąsiadów nie przychodził i nie namawiał jej na sprzedaż gruntu. Bo oczywiście liczyła się tylko ziemia, nowy właściciel na pewno by domek zburzył. A właśnie ten dom miał dla pani Wery największe znaczenie.

Tutaj zamieszkała zaraz po ślubie, tu z mężem przeżyła ponad trzydzieści lat, stąd wyprowadzała go w ostatnią drogę. Nie mogłaby go sprzedać. A obiecywano jej mieszkanie w mieście, miejsce w domu opieki społecznej, troskę na jej ostatnie lata. Podnoszono też ciągle cenę za nieruchomość. Nic z tego, pani Wera chciała być w tej swojej dziupli, jak nazywała to jedyne dla siebie miejsce na życie.

Pani Wera nigdy nie opowiadała nam o rodzinie. Byłam przekonana, że nie ma nikogo bliskiego. Zdziwiłam się więc ogromnie, gdy pewnego lata przyjechał do niej młodszy brat. Najpierw na kilka dni, niby na urlop. Wtedy dowiedzieliśmy się, że pan Janek miał żonę, dzieci, że od lat mieszkał zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od siostry. Nie pytaliśmy dlaczego zerwali ze sobą kontakt, dlaczego się nie odwiedzali. Okazało się jednak, że brat pani Wery przyjechał na stałe. Rozwiódł się z żoną, zaczęły się kłopoty ze zdrowiem, nie miał gdzie mieszkać.

A pani Wera była sama. Przyjechał i został. I znowu mogłabym powiedzieć, że pamiętam, jak pani Wera wstawiła leżankę do kuchni. Na więcej nie było miejsca. Ona spała w pokoju, pan Janek w kuchni. Razem siadywali na ławce przed domkiem.

SOWA OPAC : Samorządowy Ośrodek Kultury w Święciechowie Katalog księgozbioru - Po prostu bądź

I razem przyjmowali sąsiadów, którzy ciągle składali im propozycje kupna ich domu. Ale teraz bronili tej swojej posiadłości w dwójnasób. Nie chcieli się rozdzielać, gdzieś wyprowadzać, nie marzyli o żadnych luksusach. Na nieszczęście pani Wera zaczęła chorować. Mnie już wtedy nie było w domu.

O tych tygodniach i miesiącach choroby naszej sąsiadki dowiadywałam się od mamy. Było mi jej bardzo żal, choć tak naprawdę cieszyliśmy się, że ma opiekę, że pan Janek nigdy jej nie zostawił i że - choć sam słaby - organizował ten ich zwyczajny dzień. Pani Wera odeszła cichutko. Nie ma jej już na tym wielkim osiedlu. Jest pan Janek i O tym koniecznie chciałam opowiedzieć. Przez ponad dziesięć lat, gdy rodzeństwo mieszkało w swoich dwóch izbach, nikt do nich nie przyjeżdżał.

Single w Twoim wieku - Leszno

Tak jak kiedyś sama była pani Wera, tak potem sami byli Janek i Wera. Myślę, że na swój sposób czuli się szczęśliwi, a na pewno spokojni. Kiedy pan Janek został sam, nagle zaczęły przyjeżdżać do niego dzieci. Ma dwóch synów i córkę. Ma też wnuczki. Wiem, że domek cioci Wery nigdy im się nie podobał. Mama mówi, że często to demonstrowali.

A to, że taki stary i zniszczony, to, że za mały dla całej rodziny. To znowu, że szkoda w niego ładować pieniądze. W podtekście zawsze dało się usłyszeć, że najlepiej sprzedać ruderę. Oczywiście każde z dzieci uważało, że to ono właśnie dokona najkorzystniejszej sprzedaży i że potem zaopiekuje się tatą.

Moja mama słyszała te rozmowy i te obietnice. Dzieci zwyczajnie przyjeżdżały po pieniądze. Moi rodzice sprzedali dom na tamtym osiedlu. Kupili działkę i postawili wolno stojący budynek. Znowu mają sąsiadów o kilometr dalej. Oczywiście bez pani Wery i bez pana Janka. Myślę, że nieraz tęsknią do dawnych czasów. Tym bardziej że teraz oni są w wieku pani Wery. Na szczęście mają mnie i moich bliskich. A ja ciągle obiecuję sobie, że pojadę w tamte rodzinne strony.

Jestem ciekawa, czy domek pani Wery stoi na swoim miejscu, czy dzieci pana Janka go sprzedały? A może same zburzyły przeszłość cioci i postawiły tam swój dom? Może zapuszczają własne korzenie? Tak chyba byłoby najlepiej. W miejscu, gdzie kiedyś stała nieoheblowana ławka, mogłyby bawić się prawnuki pana Janka. I ciocia Wera chyba by tego właśnie chciała.

Stałe związki wzmocnią się, a single mogą spotkać partnera na życie. W pracy gwiazdy wróżą awans. Koniecznie skontroluj zdrowie. Byk Odmłodniejesz. Pojawią się nowe pomysły, dzięki którym nabierzesz blasku.


  • randki dla singli łąck;
  • praca: Z W - Wschowa, lubuskie!
  • Randki kobiety!
  • Randki z kobietami i dziewczynami w Lesznie – stolorz.pl.