Poznaj nowych ludzi biskupice
To ten jednolicie szary! Za chwilę wpada mi w obiektyw i… widzę numer ! Kurde, czyżby Więckowski???! Tylko co on by tu robił? Na cross country może jeszcze owszem, bo taki piach świetnie trenuje człowieka w marcu był tu przecież sam Gaba Chętnicki ale w Biskupicach? Tylko jeden młody facet w tym kraju z tym i tak jeździ.
Dominik Olszowy… Domiś śmignął z dołu tak błyskawicznie, że nawet mój sprawdzony na zawodach Nikon ledwo zdążył go złapać w kadr. Wpadł jakby się mu paliło za plecami. I zniknął zaraz w dół. Patrz jak ten leci, jak on jeździ!!! Wzięło w nim ogółem udział ze zawodników, w tym kilka dziewczyn. Fakt, bywało na IPONE CC już po maszyn, ale akurat na koniec sezonu niektórzy się wykruszają, a poza tym, równolegle na Podkarpaciu rozgrywano też finał sezonu Pucharu Polski Południowej, więc część maszyn startowała tam.
Dzięki temu że nie było tłoku, odbył się jeden wyścig dla wszystkich klas i całość imprezy można było zamknąć w paru godzinach. Pętla była tym razem nieco inna, co było zapowiadane przez organizatora, także nie należało lecieć na pamięć, ale dobrze patrzeć przed siebie. Łatwo powiedzieć, czasem trudniej wykonać. Może nie wszyscy czytali uwagi organizatora przed zawodami? Tak czy siak, warunki były wyśmienite, nie było niemal nigdzie głębokiego cienia, słońce wdzierało się w las oświetlając prawie wszystko a brak chmur powodował dobre naświetlenie przecinek, wąskich pasaży i wszelkich krzaków, patyków, korzeni.
Prócz trasy pewna różnica tkwiła też w samym piasku. W marcu, gdy rozgrywa się tam co roku pierwsza runda CC piach jest cięższy, bardziej osiadły i nieco mokry po zimie. Teraz był on bardzo suchy, sypki i lekki. Co mnie jako fotografa rzecz jasna bardzo ucieszyło, gdyż dawało świetne efekty specjalne w postaci kłębiących się tumanów podświetlanych przez ostre promienie słońca.
Po fatalnych wrażeniach pogodowych z MXoN w Assen takie warunki były jak wymarzone. Wróćmy do samego wyścigu. Piachy i dziury biskupickiej leśnej pustyni nie odstraszyły czołówki cyklu i gości od pokazania dobrej, solidnej jakości. Widać było zwłaszcza na zakrętach kto jak czuje się w takim podłożu i czy wychodzi z zakrętu z gazem czy bez gazu. No i ten widok gdy Werka Duraj wychodząc z zakrętu stopni wyprzedza dwóch dorosłych chłopów jadących przed nią.
You are here
Śmignęła i tyle ją widzieli… A motocykl i zawodniczka mniejsze i słabsze. Na drugim biegunie weteran tras Tomek Zych, którego spotkałem już i na Mistrzostwach Słowacji i na strefie i teraz na CC. Chyba prościej powiedzieć gdzie go nie ma… Jeździ prawie wszystko i nie ma dość.
I to jest piękne, jak ta symbioza człowieka z motocyklem i off roadem trwa latami. Dając radość, ruch, kondycję i zdrowie. Oraz napędzając u człowieka chęć do wysiłku. Kibic widząc to też często nie pozostaje obojętny. Coraz więcej ludzi nie stoi w miejscu, lecz dużo chodzi po trasie, przemieszcza się, szuka co ciekawszych miejsc.
Twoo - Poznaj nowych ludzi
I o to chodzi bo wszak ruch to zdrowie! Widok na złote piaski w dole i zasuwających tam zawodników też był interesujący.
- Ranczo w obiektywie.
- szybkie randki wilga?
- Od naszych Ranczerów.
- Menu główne.
- Inwestycje aktualne.
Na otwartej przestrzeni w kraterze można sobie było nieco poszaleć, odkręcając mocno manetę. Niejedno wyprzedzanie i niejedno ściganie z jadącym obok miało miejsce. A więc było po… biskupicku. W trakcie sezonu wyrosło kilka pierwszoplanowych postaci, które z rundy na rundę coraz mocniej podkręcały rywalizację i podnosiły jakość. Przede wszystkim Wojtek Latała. Niewiele za nim jest Mariusz Kubat, którego można spotkać na niejednych zawodach. Inni znani już z tych czy innych wyścigów enduro i MX zawodnicy tacy jak Rafał Szymański, Justyn Janas, Wojtek Adamczyk, Dawid Danek tworzą też dobry poziom zawodów w których uczestniczą.
Niektórzy faktycznie jeżdżą po 2 a nawet 3 cykle zawodów, startując w nie jednej lecz dyscyplinach pokrewnych. Jak się to przydaje najlepiej pokazuje przykład Olszowego. Szybkość wytrenowana w motocrossie daje szybkość i pewność na trasie, która gdy pozbawiona jest przeszkód typu hard czy super enduro, pozwala rozwinąć skrzydła i pokazać swoją wszechstronność. Dla odmiany ci, którzy z CC czy hard enduro próbują sił w klasycznym motocrossie, potrafią nieźle dostać w kość, gdyż rozłożenie sił i utrzymanie szybkości wyglądają tam całkiem inaczej.
Sama szybkość to jedno, ale wrażenie na wszystkich robi jego technika jazdy. I to jest świetna rzecz, że mamy takiego młodego i zdolnego chłopaka, który ma szansę pójść w ślady Błażusiaka i zdobyć niejedno poza krajem. A udział takiego ridera w zawodach takich jak CC w Biskupicach daje pozytywnego kopa wielu. Mobilizuje, nakręca, skłania do nie tylko podziwiania ale czasem naśladownictwa.
Nie jest to jednak proste, ponieważ wymaga tak naprawdę przejścia na zawodostwo, czyli…poświęcenia się w całości wybranej dziedzinie. Ponieważ jednak nie każdy może sobie na to pozwolić, więc w większości chodzi tu o dobrą, sportową zabawę i oddawanie się swojej pasji. I biskupicka impreza tym właśnie była, co najlepiej podsumowuje to wydarzenie.
Czat Biskupice
Z założenia miała być finałem sezonu i ostatnia okazją do rywalizacji, spotkań w środowisku i właśnie dobrą zabawą na trudnych, leśnych piachach. Udało się to wszystko ładnie, w depo i wokół ogniska a także w wielkiej leśnej szopie obok biura atmosfera bardzo pozytywna. Kiełbaski pewnie też dobre, bo z ogniska, ale bufet serwował też inne jadło, więc kto był głodny mógł się nasycić.
Były więc same pozytywne wrażenia, bo też i aura wszystkim sprzyjała, więc taki koniec sezonu cieszy chyba każdego. A nagród na podium? Sporo, naprawdę sporo! Pokaźny stos nowiutkich opon robił wrażenie. Organizator przygotował więc nie tylko trasę i ceremoniał oraz elektroniczny pomiar czasu casomira.
Maciek Brawata stojący za całym cyklem wraz z Patrycją Komko i osobami wspierającymi głównie z Panda Racing zrobili kawał solidnej, dobrej pracy, dzięki czemu cykl IPONE CC Series ma się całkiem dobrze, a na dodatek są plany pójścia dalej, w szersze kręgi. Tak w ogóle, to Maciek zagrał w Biskupicach niczym człowiek orkiestra. Sam startował, wywalczył w sezonie kilka podiów, więc stawał w niedzielę kilka razy na pudle, a prócz tego pilnował jeszcze wszystkiego i rozdzielał nagrody dla najlepszych.
Dołącz do zespołu profesjonalistów i pracuj dla jednego z największych na świecie producentów baterii do samochodów elektrycznych. Rozwiń swój zawodowy potencjał. Nie czekaj! Rewolucja motoryzacyjna to coś co Cię napędza? Już teraz możesz być tego częścią! Dołącz do zespołu jako Operator produkcji i rozwiń swoją karierę w międzynarodowej Firmie. Twoja przyszłość zaczyna się już dziś. Nie masz jeszcze konta?
Perony na trasie Poznań-Gniezno zyskają nowy wygląd. Ruszy też przebudowa peronów w Poznaniu
Zarejestruj się tutaj. Zarejestruj się przez Facebooka.
Adres email. Jeśli nie chcesz otrzymywać wiadomości marketingowych o naszych produktach i usługach, zaznacz to pole. Proszę wpisać hasło. Klikając 'Kontynuuj jako Dowiedz się jak przetwarzamy Twoje dane w naszej Polityce Prywatności , i jak używamy Ciasteczek i podobnych technologii w naszej Polityce Ciasteczek. Zgadzasz się na otrzymywanie powiadomień email o Twoim koncie, z których możesz zrezygnować w każdej chwili.