Spotkania dla samotnych cegłów

Morbi pharetra arcu ligula, sed commodo nunc vestibulum eu.

Odwiedziliśmy także kino w Mrozach, a podsumowaniem ferii były warsztaty kulinarne z włoską pizzą własnego pomysłu w roli głównej. Ferie upłynęły nam szybciej niż mogłoby się wydawać, a pomysłów mamy już masę na przyszły rok Dzięki barwnym strojom przygotowanym przez rodziców, na chwilę wszystkie dzieci miały okazję przenieść się do krainy bajek. Po wielkiej prezentacji strojów rozpoczęły się tańce - przy rytmach wesołej muzyki. Były one przeplatane zabawami i korowodami oraz konkursami. Radości i zabaw nie było końca.

Oczywiście znalazło się również coś dla spragnionych i zmęczonych - słodki poczęstunek. W organizację tej uroczystości aktywnie włączyli się rodzice, jak również pani prezes Aneta Zadunajska i członkowie Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych w Piasecznie. W dniach lutego r. Dzieci mogły się wykazać swoimi umiejętnościami kulinarnymi w czasie przygotowywania podwieczorku i kolacji. Było dużo zabawy, np. Czytaliśmy i oglądaliśmy bajki Pszczółka Maja i Śpiąca królewna, a także film o życiu małego Frycka pt.

Warszawa Chopina. Sen dał wytchnienie i nowe siły do kolejnych zajęć. A po pysznym śniadaniu, również ptaki dostały małe co nieco do karmnika. Biwakowicze ćwiczyli swoją sprawność na torze przeszkód. Konsumpcja pieczonych kiełbasek była ostatnim wspólnym posiłkiem.

Choć jeszcze wszyscy ciągnęli do zabawy, to czas mijał nieubłaganie i zjeżdżali się do szkoły stęsknieni rodzice. Trzeba było wracać do domu. Biwak został zorganizowany we współpracy z rodzicami uczniów i wsparciu organizacyjnym, a także finansowym, ze strony Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych w Piasecznie. W dniu 17 lutego r. Na zajęcia zaproszono panią Martę Suda - magistra chemii, która przeprowadziła z dziećmi proste i efektowne doświadczenia chemiczne.

W wyniku przeprowadzonych doświadczeń, dzieci dowiedziały się na jaki kolor barwi się wywar z czerwonej kapusty w środowisku: kwaśnym, zasadowym i obojętnym. Sprawdziły, jak odróżnić wodę gorącą od zimnej za pomocą atramentu. Badały co utonie: pomarańcza w skórce czy bez skórki. A z cukierków "Skittles" zrobiły tęczę i udowodniły sobie, że są niezdrowe. Ponadto poznały właściwości cieczy nienewtonowskiej oraz przekonały się, że "oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa". Tak przynajmniej twierdził jeden z naszych narodowych wieszczów Juliusz Słowacki.

Co zrobić, by ten język gimnastykować, żeby potrafił nazwać otaczający nas świat i jeszcze robić to w sposób poprawny? Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! To jedyna poprawna odpowiedź, a udzielili jej uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej w Wiciejowie podczas obchodów Dnia Języka Ojczystego, 13 marca. Pomysłodawczynią celebrowania tego wyjątkowego dnia była polonistka pani Wiola Boguszewska.

Zarażeni jej entuzjazmem nauczyciele przygotowali stanowiska z różnymi zadaniami językowymi. Rebusy, łamańce językowe, szyfry, kalambury, dyktanda, odszukiwanie słów i głosek, to tylko nieliczne z wielu zabaw, które zachwyciły naszych uczniów. Pod płaszczykiem przyjemnej wędrówki od klasy do klasy, w poszukiwaniu nowych zadań nagradzanych później specjalnymi karteczkami, kryły się prawdziwe polonistyczne dylematy. Młodzież poradziła sobie ze wszystkimi bez zarzutu, kolejny raz udowadniając, że zabawa może być świetną okazją do pogłębiania wiedzy, a także zdobywania nowych umiejętności.

Bez przesady można stwierdzić, że język polski, mimo że zaliczany do najtrudniejszych języków świata, jest przyjacielem dzieci ze szkoły w Wiciejowie, które z radością odkrywają jego tajemnice i bezbrzeżne bogactwo. Jeśli rzeczywiście jest tak, że naprawdę przeżyliśmy dopiero to, co potrafimy nazwać słowami, to bez dwóch zdań w Wiciejowie żyjemy na sto procent.

Dla kogoś, kogo nie było w Publicznej Szkole Podstawowej w Wiciejowie przez dłuższy czas, powrót może być niemałym szokiem. Pojawiły się nowe osoby, ale mowa nie o dzieciach, które sobie tylko znanym sposobem zmieniają się nie do poznania. I gdyby nie zdrowy rozsądek, można by pomyśleć, że co przerwa zjadają magiczne ciastka z napisem Zjedz mnie, których działanie tak dotkliwie odczuła na swojej skórze Alicja z Krainy Czarów.

Mowa tu o innych osobach i innej magii, a mianowicie o wolontariuszach z EBU i magii języków. Ostatnio czytaliście o Dniu Języka Ojczystego i o niewyczerpanych zasobach naszej polskiej mowy, która pozwala nam z różnych stron opisywać jedną rzecz, choć nie tak samo. W Wiciejowie pani dyrektor wpadła na pomysł, byśmy przyjrzeli się sobie, rzeczom i zjawiskom z różnych stron świata.

Dlatego też po raz kolejny szkoła wypełniła się licznymi wolontariuszami z wielu krajów świata. Gościliśmy już przedstawicieli Hiszpanii, Francji, a teraz przygotowujemy się do zwiedzania Lichtensteinu, nie opuszczając naszej wsi. Uczniowie szkoły w Wiciejowie powoli stają się wprawnymi poliglotami i za sprawą nieznanych metod naszych gości, przechadzając się korytarzem podczas przerwy, można usłyszeć jak pierwsza klasa śpiewa i liczy po hiszpańsku Niemożliwe?

A jednak! W tej szkole nie ma rzeczy niemożliwych.

Imprezy dla samotnych w każdym wieku

I choć nie podjadamy magicznych ciastek, to czary czuć w powietrzu. Rośniemy w siłę i umiejętności, a przestrzenie między państwami kurczą się i nagle okazuje się, że miłość, przyjaźń, tolerancja mają współrzędne Wiciejowa Do zobaczenia u nas!

Utwór ten można śmiało nazwać pochwałą wyobraźni, czyli ogółu dążeń naszego umysłu, by otaczający nas świat nie był jedynym na jaki nas stać. Przy pomocy magicznych formuł i za sprawą wyobraźni poeta wyłania nowe światy wystarczy zamknąć oczy albo zastukać palcem w ścianę, by znaleźć się w innym miasteczku lub wywołać las. Zainspirowani wierszem Herberta, w Wiciejowie wymyśliliśmy akcję Wózek zwany wyobraźnią. W dzień po Dniu Poetów i Poezji bo mało kto wie, że 21 marca, to nie tylko Pierwszy Dzień Wiosny, ale również Dzień Poetów i Poezji właśnie, a także Dzień Dzieci z Zespołem Downa ruszyliśmy z prawdziwie poetyckim zacięciem szerzyć czytelnictwo wśród społeczności wsi Wiciejów i pobliskiej Mieni.

Ludzie znani i lubiani w naszej okolicy

W wózku, z którym wędrowaliśmy, było mnóstwo książek, które - w naszym odczuciu - mogą stanowić coś w rodzaju portalu do innego świata. Czytać znaczy więc tyle, co być gościem bohaterów literackich. A kto z nas nie chciałby choć przez chwilę gościć u fauna Tumnusa na herbatce, chłonąć magii Shire, czy razem z Anią Shirley marzyć na Zielonym Wzgórzu? W marcu w Publicznej Szkole podstawowej w Wiciejowie ćwiczyliśmy nie tylko języki i głowy.

Treningowi poddaliśmy całe ciało, bo przecież w zdrowym ciele zdrowy duch! Olimpiada Najmłodszych sportowców w naszej szkole to już tradycja. Przez wiele miesięcy czekamy na ten jeden dzień, który wymaga całorocznego treningu. Do atrakcji zaliczyć można ciąganie na saneczkach czy tor przeszkód. Zwycięzcy zostali nagrodzeni medalami, ale efekty widać u każdego, kto miał odwagę zdobyć się na wysiłek fizyczny.

Konkurencje sportowe uczą zdrowej rywalizacji, pokazują też jak przegrywać z podniesioną głową. Olimpiada Najmłodszych Sportowców, oprócz sylwetki, kształtuje też stalowy charakter. Z niecierpliwością czekamy na następne sportowe starcie najmłodszych uczniów. Klasa IV podniosła rękawicę i podjęła wyzwanie, dodatkowa trudność naszego zadania polegała na niesprzyjającej pogodzie.

Jednak ani deszcz, ani wiatr nie przeszkodziły nam w akcji - w końcu z prądem płyną tylko śmieci, jak zwykł mawiać Herbert patron naszej czytelniczo-wędrowniczej inicjatywy. Pod prąd, pod wiatr, w kolorowych płaszczykach przeciwdeszczowych, na przekór dominującym wokoło wszystkim odcieniom szarości, dopięliśmy swego. Akcja zakończyła się sukcesem, teraz pozostaje życzyć nam wszystkim miłej lektury. Puśćcie wodze wyobraźni. Kto wie, dokąd Was zawiedzie? To już tradycja naszej placówki, by dzielić się radością z tymi, którzy często są samotni, a rodziny o nich zapominają.

Pensjonariusze tych placówek jak zwykle z wielką radością i wdzięcznością witali młodych wykonawców, włączając się w trakcie do śpiewania i kolędowania. Anna Cegiełka i Anna Osmakowicz swoim udziałem w koncertach bardzo wzbogaciły przygotowane programy. W tym roku mieliśmy wyjątkowo długi karnawał.

Oczywiście nie mogło zabraknąć tradycyjnego balu kostiumowego dla dzieci. Tegoroczny odbył się pod hasłem W świecie bajkowych postaci. Uczestnicy przygotowali specjalne stroje i przebrania, a najbardziej pomysłowe były nagrodzone drobnymi upominkami i nagrodami. Było mnóstwo świetnej zabawy, konkursów i animacji plastycznych prowadzonych przez Dorotę Wójcik.

Nie zabrakło szalonych tańców i pląsów, a prawdziwą furorę zrobił układ Ciasto, tańczony do przeboju Sofia. Oprócz wielu działań warsztatowych i edukacyjnych ośrodka oraz działających sekcji artystycznych odbyło się kilka bardzo ciekawych spotkań Koła Historycznego i Przyjaciół Ziemi Cegłowskiej. Na jednym z nich, 19 lutego r.

Menu boczne

W takcie tych spotkań powstał pomysł utworzenia regionalnej izby pamięci oraz podjęcia przygotowań do rewitalizacji historycznego budynku w centrum Cegłowa po dawnym sierocińcu. Koło chce również aktywnie włączyć się w prace nad przygotowaniem albumu o historii naszej miejscowości. Kolacja we dwoje i nie tylko. Zamierzeniem organizatorów było połączenie romantycznego spotkania z formułą balu karnawałowego. Przybyli Goście byli zauroczeni wspaniałą dekoracją i wystrojem wnętrza przygotowanym przez Dorotę Wójcik, instruktora klubu, animatora warsztatów plastycznych.

Klimatyczny i pięknie brzmiący saksofon, w wykonaniu lidera zespołu Karola Piątkowskiego, nastrojowo podkreślał charakter wieczoru. W drugiej części występu zespół swoim swingowym graniem do tańca świetnie naśladował najlepsze amerykańskie zespoły tego typu. Klimaty muzyczne dopełniły pyszne dania serwowane przez firmę "Catering Blue". Było mnóstwo dobrej zabawy, konkursy z nagrodami, wspólne śpiewanie, tańce przy znanych przebojach i ulubionych hitach bawiących się gości. W czasie ferii zimowych dzieci aktywnie wypoczywały na półkoloniach Zimowej Akademii Talentów, uczestnicząc w wycieczkach, warsztatach edukacyjnych i zabawach sportowych.

Na początku, jak przystało na karnawał odbył się szalony bal przebierańców. W trakcie wypoczynku odwiedziliśmy lodowisko w Mińsku oraz Muzeum 7 Pułku Ułanów Lubelskich, gdzie - po lekcji historii - uczestnicy przy ognisku piekli kiełbaski i zajadali się pączkami z okazji Tłustego czwartku. Odkryte zostały nowe talenty wokalne, sportowe, plastyczne, kucharskie, survivalu, gier logicznych, grzeczności i savoir vivru. Potwierdzeniem tych zdolności było wręczenie specjalnych indeksów oraz drobnych nagród.

Miłą niespodzianką dla dzieci było spotkanie z Wójtem Marcinem Uchmanem i wspólne zdjęcie na zakończenie akcji. W ramach tego projektu uczestnicy biorą udział w zajęciach i warsztatach twórczych, komputerowych, gimnastyki leczniczej oraz wykładach. Gościliśmy kilkakrotnie prof.