Samotne dziewczyny hażlach

Czy zatem trzeba od razu potępiać wyznaniową woltę księcia Adama Wacława, uznając w niej jedynie przejaw konformistycznego egoizmu i politycznego cynizmu? Chciał ocalić skórę, władzę, pozycję, splendory. Nie ma w tym nic szczególnie nagannego. Można to zrozumieć. Sprawy religii traktował książę instrumentalnie i koniunkturalnie. Tak właśnie zachowują się ludzie władzy i polityki. Ale nie tylko. Może tak w gruncie rzeczy traktujemy je wszyscy.

Może nasz książę zrozumiał, że wyznanie religijne czy kultura to kwestia indywidualnego wyboru, często jednak dokonywanego pod przymusem niemiłych okoliczności albo przez przemożne ciążenie tak zwanej tradycji.

Pamiętasz te piosenki? Oni je wskrzeszają

Czasy nie były spokojne, od południa zagrażali Turcy, przeciwko którym wyprawiał się książę. Może ruszał w bój nie tylko przez żądzę przygód, lecz także z chęci zapewnienia bezpieczeństwa swoim poddanym? Ciekawe, że jego dewizą i to jeszcze w czasach kiedy uchodził za zagorzałego ewangelika było Nusquam Tuta Fides, co znaczy Wiara nigdzie.

Czyżby wyczuł pismo nosem, a  jego dewiza stała się samosprawdzającą się przepowiednią?

Czy dziś to jest konieczne?

Nasz książę znał więc łacinę, czytywał Wergiliusza i wiedział, co się stało z Troją. Uważał się chyba za rycerza chrześcijańskiego ach te dziwaczne złudzenia o sobie, którym tak uporczywie wierzymy. Księżniczka Elżbieta, jego kurlandzka żona, była skoligacona z krzyżakami. Nasz książę na co dzień oficjalnie i prywatnie posługiwał się językiem niemieckim.

Musiał się go dobrze nauczyć na drezdeńskim dworze Wettynów, gdzie panowała podobno wesoła atmosfera, choć książę elektor Krystian I skłaniał się ku kalwinizmowi, za którym luteranie w tamtych czasach nie przepadali, a niektórzy z nich, jak choćby Jerzyk Trzanowski, uważali go za zło nawet gorsze niż rzymski katolicyzm. Zarówno książę jak i Trzanowski posługiwali się także na co dzień językiem czeskim, bo byli ludźmi wykształconymi, w tym języku śpiewali pieśni z kancjonałów, a także czytywali Biblię. Jednak z pewnością nie posługiwali się językiem polskim, a  twierdzenie, że na cieszyńskim dworze książęcym w XVI czy w XVII wieku mówiono po polsku należy uznać za polskie narodowe pobożne życzenie.

Śląsko-kurlandzka para książęca miała pięcioro dzieci. Niestety, Elżbieta zmarła kilka dni po urodzeniu ostatniego potomka w roku nie dożywszy nawet 25 lat. Najmłodszy potomek książęcy miał na imię Fryderyk Wilhelm i okazał się ostatnim śląskim Piastem. Najpierw wychowywano go w duchu religii ewangelickiej i renesansowego humanizmu. Jego wychowawcami byli Timotheus Lovczani, pochodzący. W roku nawrócony na katolicyzm książę Adam Wacław przepędził obu tych zacnych mężów z cieszyńskiego zamku, a swojego synka wysłał na wychowanie jezuitom do Monachium. Pobożność ziemskich władców, nawet lokalnych kacyków, zawsze należy traktować z dystansem, dużą dozą podejrzliwości i ostrożności.

Pod pozorem kościelnej wiary hierarchowie i władcy zazwyczaj celebrują swoją władzę, stanowiska, zaszczyty, przywileje i kult własnej osoby. Często towarzyszy temu życie ponad stan na koszt innych, obłuda, pycha i ogólny rozstrój moralny. Nie inaczej było z naszym księciem, którego wydatki na dworskie splendory i zaciągane od cieszyńskich mieszczan długi doprowadziły księstwo na skraj bankructwa.


  • szukam kochanka gniechowice.
  • seks-ogłoszenia galeria ssania koguta.
  • lublin sympatia randki.
  • Wiadomości szkolne | Szkoła Podstawowa im. Orła Białego w Zamarskach.

W dodatku ochmistrzyni jego dworu, przybyła z Brna rozwódka Marketa Kostlach, była zarazem jego kochanką. Miał z nią dziecko, jako damę dworu zabierał na wystawne pielgrzymki, podarował jej Marklowice i Brzezówkę, obdarowywał intratnymi przywilejami, ale i ona umarła młodo. Jego wyprawy wojenne były kosztowne, a w czasach pokoju tym bardziej nie zamierzał udawać skromnisia. Na uroczystości złożenia hołdu lennego cesarzowi Maciejowi Habsburgowi we Wrocławiu towarzyszył mu niemal trzystuosobowy orszak. Nawrócenie na katolicyzm, bombastyczny, spektakularny hołd złożony królowi Czech, kosztowne wyprawy wojskowe i pielgrzymki — wszystko to miało służyć potwierdzeniu lojalności wobec cesarza Macieja i rozszerzeniu perspektyw politycznej kariery.

Kariera księcia kulminowała w  roku, kiedy został mianowany starostą generalnym Śląska. Stało się to na początku lutego owego roku.

A na początku stycznia książę pochował swoją konkubinę Marketę Kostlachową. Jaka była przyczyna jej śmierci? Może za bardzo zaszalała z księciem na sylwestra? No i już się nie podniosła. Czy urząd generalnego starosty Śląska mógł pocieszyć cieszyńskiego księcia w żałobie? Nie wiadomo. Wiadomo tylko, że w urzędzie nie wytrwał nawet pół roku. Zmarł 13 lipca w wieku 42 lat. Stało się to w Brandysie pod Cieszynem po drugiej stronie Olzy.

Gdzieś wyczytałem, że właściwą przyczyną książęcej śmierci był syfilis. Ale czemu akurat śmierć dopadła go w Brandysie? Na syfilis umierało się wtedy w wyższych sferach często. Jeszcze długo nie było na francę lekarstwa.

Film: Dziewczyna z pociągu

Może książę właśnie dokądś wyjeżdżał, zgrzał się i zasłabł. Miał krewki temperament i może właśnie dlatego już się nie pozbierał. A może przestraszył się nowego króla Czech, Ferdynanda II Habsburga, który właśnie zaczął przejmować władzę w Pradze i z którym zapewne wszystko trzeba było ułożyć na nowo. Umierając, może widział na horyzoncie wieże swojego zamku. A jaki ta historia ma związek z dręczącymi mnie pytaniami o śląskość?

Choć to bardzo niewielki wyrywek śląskocieszyńskich dziejów, to jednak co nieco można z niego wyczytać.

I URODZINY KLUBU USTROŃSKY TEAM

Na przykład to, że książę Adam Wacław miał poniekąd paradoksalną, bardzo pojemną osobowość, chyba tylko na pozór skomplikowaną czy wewnętrznie sprzeczną. Jego pochodzenia i tożsamości nie sposób określić w kategoriach narodowych, które w jego czasach w ogóle nie były stosowane.

W takich przypadkach posługiwano się kategoriami dynastycznymi. A dynastycznie wywodził się nasz książę po ojcu ze śląskich Piastów, o których polscy historycy donoszą, że się zniemczyli i - po matce — z saskich Wettynów. Polscy historycy mówią o zniemczeniu, bo polska historiografia jest od wieków antyniemiecka.

A nasz książę wychowywał się w Dreźnie, panował w Cieszynie, bojował na terenie dzisiejszej Słowacji i Węgier, lubił pokazywać się na dworze swojego cesarza w Pradze, skąd do Cieszyna przenosił kulturowe i obyczajowe wzorce, jego żona pochodziła z Kurlandii czyli dzisiejszej Estonii , kochanka zaś pochodziła z Krems nad Dunajem, a przyjechała do Cieszyna z Brna. Czy książę był Ślązakiem? Czy reprezentował opcję niemiecką czy czeską? Czy - jak jego poddany Georgius Tranoscius - określał się jako Teschinio-Silesius? Ale przecież Adam Wacław nie musiał wpisywać swojego nazwiska w żadne rubryki.

Bo był księciem. I fertig. Mógł robić, co mu się żywnie podoba i co mu pasuje. Aczkolwiek tylko do pewnego stopnia, o ile nie zagrażało to jego pozycji. Swoją wyznaniową woltą wywołał poważny kryzys, wskutek czego poddani w jego księstwie musieli się wyraźnie określić tak albo siak.

Katolik albo luter, a jak nie katolik to won. Ten kryzys zapowiadał już apokalipsę wojny trzydziestoletniej. A najbardziej zdumiewało to, że jeszcze niedawno był sobie nasz książę gorliwym ewangelikiem. To się nie mieściło w ówczesnych cieszyńskich, mieszczańskich głowach. Książę wyrzekł się zreformowanej wiary, w  której się był wychował i którą nawet dość długo w swoim księstwie utwierdzał.