Szybkie randki forum gruszów wielki

A ja pomyślałam "czemu nie" 8 Potem było parę lat wynajmowania mieszkania, w czasie których ja obserwowałam ceny mieszkań i działek. I jedne i drugie wydawały się być poza naszym zasięgiem. Szczególnie działka i budowa.

Speed dating - byłyście? (Strona 1) - Miłość i seks ;] - stolorz.pl FORUM

Co prawda miałam fazę w której przekonywałam drugą połowę do kupna działki i Ale mój entuzjazm rozbił się o absolutne NIE mojej połowy. Stanęło na tym że kupimy mieszkanie. A i tak czułam się szczęśliwa że udało mi się go na zakup namówić :D Chciał wynajmować i "kiedyś tam" się wybudować za GOTÓWKĘ :lol: Mieszkanie kupiliśmy w r i potem ceny już tylko rosły :P Choć ja nadal marzyłam o tym że się wybudujemy. Mąż mówił "tak, tak", ale słyszałam że to było takie gadanie "naodczepne" :D.

Szepnęłam mu kiedyś że za 10 lat będziemy mieli dom "zobaczysz" Lekko z powątpiewaniem kiwnął głową i wrócił do lektury ksiązki :D Swoją drogą jak patrzymy w przeszłość to rysuje nam się pewien taki "maraton wydarzeń" 8 i tak: W wynajęliśmy nasze pierwsze mieszkanie W kupiliśmy pierwsze nasze małe autko w całości na kredyt W wzięliśmy ślub spłaciliśmy kredyt za autko :P W kupiliśmy nasze M4 rodzina pomogła, ale i tak znowu kredyt W urodził się syn W urodził się Za 30 zł stanęło to niewykończone do końca maleństwo.

Spędziliśmy w nim pierwsze lato - go roku. Zaczynam mieć pojęcie o co chodzi z tym "zamieszkaniem w wilgotnym świezowybudowanym domu". Wtedy złapałam bakcyla …dom -prawdziwy dom - staje się myślą namolną, dręczącą i nie dającą spać, ale cóż z tego, że ja chcę jak mój maż nie…. W styczeń rodzice męza poinformowali że kupili mały domek. Zaczęli przekonywać, że "my też powinniśmy" Mąż w końcu uległ… Ale nie budujemy się , tylko kupujemy dom do remontu. A my mamy zł.

Polecane posty

Kredyt zł. I raptem olśnienie. Działka reszta na mały dom starczy!!!!!! Zaczynamy szukać działki :D i tak dochodzimy do rozdziału pierwszego naszej historii. Rozdział pierwszy - Działka To było tak dawno temu Te poszukiwania w r :D Z wielu działek cieszę się bardzo że nie daliśmy się wrobić w torfowisko m od przyszłej S14 i 50 m od knajpy weselnej :D i paru innych w Rąbieniu, które leżały blisko obwodnicy - o czym właściciele nie wiedzieli i byli "zaskoczeni" jak o tym mówiłam :lol: oraz działki pod liniami wysokiego napięcia :o przy czym właściciel pokazywał nam 'taką jedną" działkę z dala od linii, a my po mapie doszliśmy że to nie ta.


  • Szybkie randki -- fast dating - Forum Kobiet - stolorz.pl.
  • solec nad wisłą randki 5 minutowe!
  • WP Kobieta;
  • kluby singli leśnica-ratyń-pustki!

Działki najpierw szukaliśmy z dala od Łodzi, na pustkowiach :roll: Ale szybko doszliśmy do wniosku, że przy dwójce dzieci które lada moment pójdą do szkoły, bardziej powinniśmy się skupić na bliskości szkoły i potencjalnych kolegów. No i droga dojazdowa powinna być dobra, co by nie trzeba było "land rovera" kupować do dojazdów Prawie kupiliśmy działkę w Kraszewie i do dziś nie mogę odżałować tej pięknej działki i sąsiedztwa :wink: , ale właścicielka rozmyśliła się u notariusza :roll: W końcu kupiliśmy tę: Działkę rolną w Łodzi - Nowosolnej.

U sąsiadów z jednej strony dziecko :D , z drugiej strony dwójka dzieci :D w podobnym wieku. Na osiedlu sporo innych dzieci też widziałam. Potem od 3 maja , na całe lato wprowadzamy się do domku w ROD :D. Rzeczy wywozimy do rodziców na strych i częściowo do domku w ogródku.


  • jawornik portal randkowy!
  • portal randkowy i okolice winnica!
  • Bydgoszcz. Matka zabrała dziecko na randkę. 3-latek nie żyje;
  • Szybkie randki. Co myślicie? - Życie uczuciowe - Forum Kafeteria.
  • węgry portale randkowe!
  • goleszów speed randki!

Na zimę wprowadzamy się do mojej mamusi - za jej zaproszeniem :D my - 4 osoby plus pies :D Będzie ciasno, ale damy radę. Następny okres maj - październik znów na działce A latem włości wyglądały tak Jeszcze bez ogrodzenia. Posadzone już pierwsze drzewka owocowe - śliwa węgierka, i dąbrowiecka.

A do tego pomidorki :lol: - moja mama dostała sadzonki od sąsiadki i nie omieszkała ich wsadzić gdzie się dało swoją drogą ku mojemu zadowoleniu Puste pole, ale z perspektywami :D To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Raczej świadomość , że to miejsce ma perspektywy i da się je pokochać Jak na niej rosły chaszcze to nie było nic widać : dopiero później ten "lekki" spad zaowocował różnicą terenu "pod domem" 1m! Niestety od roku przeglądałam projekty i nigdy nic nie byłam w stanie zaadaptować na nasze potrzeby :D Zazwyczaj jak już mi sięjakiś spodobał i zaczynałam o nim myśleć dniami i nocami :wink: to coś zawsze było nie tak.

Szybkie randki, speed dating ze Svatka

A to jakiś nasz mebel się nie mieścił i trzebaby przesuwać ścianę, a tu pech - nośna, a to brak okna w łazience i nie da sięwstawić, a to balkony - których nie chcieliśmy i lukarny - podrażające dach. Jednym słowem jak podobało mi sięwnętrze to Znów jak podobała mi się prosta bryła budynku Stąd , w r w ramach hobby wzięłam 3 różne projekty z których każdy podobał mi sięz jakiegoś powodu 8 i zmiksowałam Na papierze milimetrowym. Projekt dojrzewał, mieszkałam w nim wirtualnie Jego pomysły były tak niepraktyczne, kapitałochłonne i po prostu mi nie pasowały.

Do dziś mam łazienkę nie taką jaka miała być i mi się nie podoba układ armatury :-? Hol mam węższy niż chciałam :-? W końcu doszłam do wniosku, że jak dalej będę z nim "walczyć" to w życiu nie złożę wniosku o PNB :D a zalezało nam na czasie. A ja głupia myślałam że jak dam architektowi gotową koncepcję z hasłem "proszę nic nie zmieniać" to prace nad projektem pójdą szybciej :roll: bo odpadnie czas "docierania koncepcji" :-? Na dodatek ten mój projekt jak się okazało miał same braki.

Rozdział trzeci - przygotowania do budowy :D Koparkowy wzięty z łapanki.

Zobacz też: Karma szybko wraca. Kradł w sklepie. Tego się nie spodziewał

Ot niedaleko kładzona była kanalizacja i Pan dorobił u mnie podczas przerwy śniadaniowej Oj trzeba to było widzieć :D Przyjechałam na rowerach z dziećmi ja na dużym z fotelikiem rowerowym, a mój 5-latek na swoim rowerku Chłopcy koniecznie chcieli oglądać koparkę Chłopcy w panice :lol: zwiewali z wrzaskiem. Mało nóg nie pogubili :D Ja z wrzaskiem "na booook chłopaki!!!!!! Pod płot :D :D :D Pies na szczeście ma swój zdrowy rozsądek :lol: Facet tylko reka machnał na powitanie :D i zaczął zbierać humus.

Tempo prac wgniatało w ziemię. Ale radość! Ciekawskie jajo wrzuciło do środka swoją piłeczkę :roll: A dół głęboki Miałam nawet niecny plan wsadzić winowajczynię do środka żeby sama złapała piłkę, a ja potem ją, ale odstawiła taką "rozjeczhaną żabę" :D :D :D , że mimo iż dół wydawał się szeroki to ona zawsze dawała radę złapać się łapami brzegów :lol: :lol: No czyż nie widać tej rozpaczy?

Z mniejszymi lub większymi "przygodami" Mniejsze- to próby wykopania przez ekipę wykopów pod ławę zamiast 40 cm szerokich - 60 cm :o - bo taka jest koparka. Ale one będą "lepsze" Co miało niestety zaowocować Co ponoć było moją winą :-? Tyle że najpierw miałam zamówić 28m3. Potem na moje sugestie że to za dużo, wykonoawca powiedział żebym se zatem zamówiła mniej czyli 20m3 w podtekście "skąpię Kierbud powiedział "nie więcej niż 25 m3" - i tyle zamówiłam, sądząc że jest to kompromis między tym "za dużo" a tym "mało". Zadzwoniłam nawet do wykonawcy czy 25m3 nie będzie za dużo. Powiedział, że " nie, nie, super, to on po prostu wyższe ławy wyleje" :roll: tymczasem okazało się że 18m3 by starczyło z nawiązką.

Uzbierałam tego pokaźny stos ok 1m wysokości. Zapowiedziałam żeby mi tych kamieni nie ruszać. A ci moi pracownicy :evil: powrzucali mi je razezm z piachem do środka domu :evil: :evil: :evil: To po jaką ch. Całe zł :o - nie było NIC tańszego i tak malowałam go drewnochronem, bo to czym był pomalowany o pomste do nieba wołało. Na dodatek po pierwszym deszczu kibelek mimo malowania się rozszedł :o Wszystkie deszczułki pod wpływem wody "zgrubły" i "się wyrwały" tworząc faliste ściany.

Wyglądało to nader fantazyjnie - niestety niepraktycznie :lol:. Swoją droga im się nie dziwię też bym z siebie wyszła jak by mnie ktoś 1-centymetrowymi zszywkami do kantówki poprzybijał. Koniec końcem inwestorkia na siłę poprzybijała niesforne deszczułki 5-cm gwoździami. Widać rząd szafek kuchennych A potem wypełniono fundament piachem po brzegi - "i stała się ziemia" Widok na salon i tę samą rogówkę :lol: to z tyłu to taras.

Rozprowadzenie kanalizacji I teraz nastąpila pierwsza utrata wiary w człowieka. Twierdził , że ma malutką firmę. Jakoś tak wzbudzał zaufanie. Wszystkim wykonawcom do wtedy na ręce patrzyłam, materiały albo sama kupowałam ,albo jechałam z wykonawcą. Człowiek poprosił o zaliczkę na materiały, i … dałam zł. Nie wydawało się tej zaliczki dużo, :oops: a wcześniej facet się ze wszystkiego rozliczył przy doprowadzaniu wody do domu.

Miał robić w długi weekend 11 listopada. Miał zrobić w środę 12 XI - nie zrobił Musiałam szukać kogoś nowego. Im w ogródku było ciasno, a tu mam nadziejęsię przyjmą. Mniam mniam 8. A gotówka z lokat - całe zł która miała wejść w stan surowy otwarty, na razie poleży, żeby było w razie czego jak dokładać do życia i do raty kredytu :cry: :cry: :cry: Ja w płacz, no bo przecierz umowa z wykonawcą podpisana, kary umownej zł będzie i po co to tak za "bezdurno" płacić :cry: Ale nie.

Mąż nieubłaganie, histerycznie swoje "wolisz żeby Ci dom w stanie surowym bank zlicytował, jak ci na ratę zabraknie" No co mam dyskutować. Ech ja w płacz, mąż do pracy. On dzwoni ja nie odbieram. Dzieci jak na złość we wrednym humorku - chyba podłapały atmosferę. Więc ja w płacz, bo nie mogę od nich wyegzekwować tego czego chcę. Zmęczona jakaś jestem, nie wiem w co ręce włożyć, nic się nie chce. Potem w końcu odbieram telefon :roll: Mąż pyta "czy w razie czego dom można zostawić w fazie "sufit jest dachu nie" No to mnie lekko ożywiło i siup do forum - pytanie zadać.

Nerwowe minuty aż ktoś odpowie Można :D No to ja za telefon i wieść miłą połowicy oznajmiam. Dobra, decyzja podjęta stawiamy mury i strop teriva. Reszta gotówki jeśli do tego czasu się nie polepszy będzie stanowiła "poduszkę bezpieczeństwa" a może nie będzie potrzebna :roll: Dziś 9 lutego świeciło słońce :D Trzeba było do ogródkowego domku pojechać bo czegośtam zapomnieliśmy. Pojechaliśmy całą rodzinką i I jakoś tak jaśniej się zrobiło.

Chciał zabrać znajomą nad jezioro. Źle się to skończyło. Odnaleziono auto

Od razu pełniej się powietrze w płuca wciąga. Od razu by człowiek grabie chwycił Potem jeszcze skok na budowę "pocykać " zdjęcia. A tam znów jak u siebie, fundamenty czekają, roztopy wciągają nas po kostki, ziemia wypuścić nie chce jakby wołała "gdzie idziesz zostań" i od razu lepiej mi sięzrobiło Qrcze nawet jak się nie wprowadzę w X-XI to przecież w końcu się wprowadzę :P Ech doszłam do wniosku że na Hobbita bym się nadawała :lol:.

Dzisiaj znów szukałam materiałów budowlanych Zwariować można tu tańsze "to" a co inne droższe, "tam" tańsze "owamto" Zaczęłam się zastanawiać nad szarym betonem komórkowym :roll: Na razie negocjuję ceny Chcę lada moment kupić materiały z "przetrzymaniem do marca u sprzedawcy :roll: Z innej bajki: Dziś musiałam pojechać do M1 reklamować apartat fotograficzny nowych zdjęć przez miesiąc nie będzie no i tak sobie pomyślałam "jak już tu jestem to skoczę :oops: :lol: przypadkiem na budowę,bo Nie mogę się doczekać wiosny.

Oj dużo pracy przed nami. Negocjacje dotyczące materiałów trwają : Jak się skończą napiszę. Na razie jestem zadowolona Ciiiiiiiiiiiiiiii żeby nie zapeszyć :roll:.

Najnowsze wpisy na forach lokalnych:

Śnieg padał. Zima wraca, a ja mam na początku marca zacząć budowę :roll: Ze składu zadzwonili po dane do faktury Przyszło pismo z urzędu w sprawie podatku od nieruchomości. W zeszłym roku kupiliśmy działkę - rolną. A że w życiu żadnego gruntu nie posiadaliśmy zapomnieliśmy o takim szczególe jak "podatek od nieruchomości" :lol: i nas wezwali :roll: Przysłali jeszcze jakieś "rolne PITy" :o mamy się stawić w urzędzie w ciągu 14 dni :roll: Czuję się jak przestępca :-?

Odczuwam brak aparatu jest w naprawie. Normalnie mnie nosi. Zanim aparat wróci będzie wiosna :D.