Randki 5 minutowe zakrzów
Liczą, że kiedyś je sprzedadzą i na nich zarobią.
tutaj - Niepołomice
Ale kto będzie chciał tutaj zamieszkać, pod takim masztem? No właśnie. Co ze spadkiem wartości naszych nieruchomości, jeśli ten maszt tutaj stanie? Czy miasto liczy się z pozwem zbiorowym, w którym mieszkańcy będą się domagać wyrównania różnicy wartości? Decyzję Urzędu Miasta w tym temacie powinniśmy poznać w ciągu dwóch tygodni. Potański zapowiedział, że jeśli będzie ona negatywna dla mieszkańców lub sprawa będzie się przeciągać, ponownie poprosi G. Kiełba o spotkanie. Mieszkańcy Zakrzowa płacą podatki, z których opłacani są urzędnicy. Jesteśmy więc ich pracodawcami. I jako pracodawcy wezwiemy prezydenta na dywanik, żeby poinformował nas, co zrobił w naszej sprawie mówił, nie kryjąc determinacji, przewodniczący osiedla.
Okazuje się, że wbrew oczekiwaniom władz miasta, większość przewoźników prywatnych działających na terenie powiatu, nie godzi się na zaproponowaną przez operatora stawkę za możliwość zatrzymywania się na nim. Czy stanie się tak, jak w Tarnobrzegu, gdzie część przewoźników omija tamtejszy dworzec ze względu na zbyt wysokie koszty? Nie tak dawno burmistrz Sandomierza na naszych łamach zapowiadał, że zawarcie porozumienia z nowym operatorem sandomierskiego dworca jest bliskie finalizacji, podobnie jak podpisanie stosownych umów z przewoźnikami.
Operatorem dworca została firma DAK sp. Problem stanowią jednak przewoźnicy, a konkretnie to, że nie wszyscy godzą się na zaproponowaną stawkę za jedno zatrzymanie się na dworcu, która ma wynosić 2,80 zł. Oliwy do ognia w całej sprawie dolał starosta sandomierski Stanisław Masternak, który na sesji powiatowej poinformował, że rozmowy pomiędzy potencjalnym operatorem a przewoźnikami utknęły w martwym punkcie i ten pierwszy wycofał się z planów prowadzenia działalności w Sandomierzu.
Odbyło się kilka spotkań w tej sprawie. Na początku proponowano stawkę 8 zł za jedno zatrzymanie, co przewoźnicy odrzucili od razu. Później tę kwotę znacznie obniżono, ale i tak część przewoźników jej nie zaakcep- towała. Nam zależy na tym, aby nowy dworzec stał się bazą dla wszystkich przewoźników, aby na swoje kursy oczekiwali właśnie tam, a nie w różnych częściach miasta. Ale wszyscy muszą być traktowani jednakowo i musi to być dla nich opłacalne.
Wezwą prezydenta na dywanik? - PDF Free Download
Nigdy nie zgodzimy się na to, aby jedni płacili więcej, a inni mniej. A taki pomysł się pojawił. Oznaczał on faworyzowanie miejskiego przewoźnika i na to zgody nie było. Z moich informacji wynika, że porozumienia nie zawarto i firma, która miała być operatorem dworca, wycofała się mówił starosta. Burmistrz Marek Bronkowski zaprzecza takim insynuacjom. Przekonuje, że niedawno otrzymał pismo od operatora, że opóźnień nie będzie, i że dworzec ruszy 1 sierpnia. Operator przejął już dworzec i podpisał umowy z około 90 procentami przewoźników.
Pozostali, jeśli zechcą zawrzeć takie umowy, to zrobią to, nikt nie będzie ich do tego zmuszał. Stawka 2,80 za jedno zatrzymanie jest jedną z najniższych w regionie mówi burmistrz. W związku z tym, że docelowo dworzec ma być miejskim centrum dla przewoźników pasażerskich, władze miasta przygotowują projekt uchwały, który ograniczy ruch na przystanku przy Bramie Opatowskiej. Będą się tam mogły zatrzymywać tylko mniejsze busy oraz autobusy komunikacji miejskiej.
Wezwą prezydenta na dywanik?
Nie dla wszystkich jednak perspektywa zatrzymywania się na dworcu, a przede wszystkim uiszczania za to takich opłat, jest interesująca. Piotr Drypa jest właścicielem firmy przewozowej, która obsługuje cztery linie na terenie powiatu. Posiada 15 busów i nie wyobraża sobie podpisania umowy z operatorem na takich warunkach.
Nie ukrywa, że zarówno on, jak i inni przewoźnicy, odczuwają w tej sprawie presję ze strony miasta. Stawka 2,80 zł jest dla mnie nie do zaakceptowania. Zresztą, z tego co wiem, większość kolegów z firm przewozowych działających na terenie powiatu nie podpisało umowy.
Wiadomości
I nie podpisze jej. Niedawno od operatora dworca otrzymaliśmy pismo, w którym informuje nas, że jeśli do końca lipca nie zawrzemy umów, to promocyjna stawka 2,80 przestanie obowiązywać i będzie wynosić 4 zł plus VAT. Czy to nie jest szantaż? Na razie nie mamy obowiązku zatrzymywać się na dworcu i mam nadzieję, że nikt nas nie będzie do tego zmuszał mówi przewoźnik. Podobnego zdania jest również Paweł Bernat, który także świadczy usługi przewozowe na terenie powiatu sandomierskiego.
Przyznaje, że prędzej zakończy działalność, niż zgodzi się na takie warunki operatora dworca. Mówi, że to by było dla niego po prostu nieopłacalne, szczególnie, że już teraz jest problem z kierowcami, którzy, niepewni przyszłości, masowo odchodzą z firm przewozowych działających na lokalnym rynku.
Mogę tylko potwierdzić, że nikt z kolegów z branży nie zgodził się na takie stawki i nie podpisał porozumienia. Mimo że ta stawka faktycznie nie jest wygórowana. Jednak jakbym to zrobił, byłoby to równoznaczne z zakończeniem działalności i zwolnieniem kierowców.
Poza tym my nie mamy potrzeby zatrzymywania się na dworcu. On powinien służyć raczej przewoźnikom miejskim, podmiejskim oraz dalekobieżnym mówi przedsiębiorca. Nie wiadomo zatem, jak sprawa zostanie rozwiązana. Nie wydaje się jednak, aby operator zawarł umowy ze wszystkimi przewoźnikami z terenu powiatu. Czy ograniczenie ruchu przy Bramie Opatowskiej coś zmieni? A może zaostrzy spór? Wszak to kluczowy dla busiarzy przystanek.
Radni to łyknęli i nie dociekali, za co krytykowany prezes dostał znowu duże pieniądze.
Niekończące się historie Sesja absolutoryjna w Nisku, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, miała kilka podobnie smakowitych punktów, a najciekawszym z nich okazało się sprawozdanie Komisji Rewizyjnej, które przedstawił jej przewodniczący Zbigniew Kotuła. Skupił się na kilku wątkach, m. Zastępca burmistrza rok temu gorąco zapewniała, że wskazany termin tym razem zostanie dochowany. Guzik prawda. W grudniu r.
Przekierowuje tutaj:
Ale i ten termin minął jak sen złoty, a papierów jak nie było, tak nie ma. I teraz nawet najwięksi zwolennicy budowy basenu w Racławicach kręcą nosami, że kolejny termin podany przez burmistrza tym razem III kwartał r. W kuluarach wprost padła sugestia, że w przyszłym roku, przed wyborami samorządowymi, dobrze będzie mieć coś ekstra, np.
Wydaje się to bliskie prawdy ponieważ burmistrz, o czym sam informował radnych, mocno zintensyfikował kontakty z ministrem sportu, z którym rozmawia właśnie o dofinansowaniu budowy obiektów sportowych w niżańskiej gminie. W końcu trudno sobie wyobrazić kilkunastomilionową inwestycję bez istotnego wsparcia państwa. Tematem stałym niemal każdej sesji Rady Miejskiej jest życie i twórczość Zbigniewa Kuziory. Prezes MZK nie daje radnym od siebie odetchnąć, a ponieważ od lat robi dokładnie to, na co ma ochotę, więc i wywołuje kolejne fale krytyki.
Nawet zwykle szukający kompromisów Zbigniew Kotuła stanowczo stwierdził, że trzeba w końcu na poważnie zabrać się za nadzór właścicielski nad MZK: Może w oparciu o raport NIK uda nam się opracować spójny i przejrzysty program kontroli właścicielskiej spółki. I zaproponował przeniesienie na grunt niżański niektórych tez raportu NIK.
Wśród wniosków Komisji Rewizyjnej znalazł się również ten mówiący o konieczności opracowania programu naprawczego dla MZK z uwagi na straty wody, które wynoszą w skali roku aż 25 procent. Ale nazwa programu nie spodobała się radcy prawnej chyba nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego pytano ją o opinię , co skrzętnie wykorzystał burmistrz Julian Ozimek do wygłoszenia deklaracji, że walne zgromadzenie spółki MZK ma znikającą wodą zająć się do końca roku. Radna Anna Stępień przypomniała, że program naprawczy w sprawie wody jest od dawna, ale prezes go nie realizuje. Na sesjach strofowany przez radnych, a nawet przez Fot.
Niemiec Burmistrz z lewej może być zadowolony za absolutorium dla niego zagłosowała nawet opozycja. Nawet radny Józef Graniczny, który od lat podczas sesji siedzi vis à vis burmistrza i czyta z ruchu jego warg, wygłosił sentencję, że woda jest jak słońce i powietrze, zatem nie powinno być większych jej ubytków niż 10 proc. Będziemy tego pilnować ostrzegł przewodniczący Komisji Budżetowej.
W końcu radni poszli na kompromis i zapowiedzieli powstanie programu ograniczenia strat wody w Nisku. Wszyscy jednomyślnie zagłosowali również za przeprowadzeniem przez zewnętrznego audytora kontroli finansowej w MZK. Dyskusję o udzieleniu burmistrzowi absolutorium w imieniu koalicji rozpoczął radny Józef Graniczny, wygłaszając płomienną laudacją: Idziemy do przodu!
Wysoko oceniamy realizację budżetu. Nie było i nie ma dostatecznych wniosków do nieprzyjęcia tego budżetu. Ponieważ Komisja Rewizyjna Rady Miejskiej i Regionalna Izba Obrachunkowa w Rzeszowie opowiedziały się za przyjęciem sprawozdania finansowego i udzieleniem absolutorium, opozycji w radzie nie pozostało nic innego, jak głosowanie za. Udzielenie absolutorium, niestety, przykrywa zła informacja na stronie Ministerstwa Rozwoju. Nisko znalazło się na liście miast zagrożonych utratą funkcji społeczno-gospodarczych.
Pytamy więc, gdzie są te wysokie miejsca w rankingach, gdzie złote setki miast, którymi chwaliła się obecna władza. Mówiliśmy, że rankingi nie oddają rzeczywistości, i że ten balon kiedyś pęknie tłumaczył.
- niebocko klub singli.
- darmowe randki środa śląska.
- 5-cio minutowa randka we Wrocławiu • Wiadomości • stolorz.pl.
- e randki wieczfnia kościelna.
- Przygotowując biszkopt łaciaty z truskawkami włożona została indyk.
I mówił o nisko zawieszonej poprzeczce budżetowej w r.